031
Opracowanie trasy :
Długość trasy :
Do odwiedzenia :
Uwagi :
Co łączy Łowicz z pelikanami? Otóż cała historia zaczyna się jeszcze w czasach, gdy po świecie wędrowali trzej bracia – Czech, Lech i Rus. Przyszedł jednak taki moment, że musieli się oni w swojej wspólnej wędrówce rozdzielić. Zmęczony długą drogą Lech postanowił zatrzymać się pod dorodnym dębem, który na miejsce odpoczynku wybrał sobie także pewien niezwykły orzeł. Wręczył on zmęczonemu rycerzowi cztery strzały, które po wystrzeleniu w niebo utkwiły w różnych miejscach. Pierwsza z nich doleciała do miejsca, gdzie obecnie znajduje się Warszawa. Drugą odnaleziono tam, gdzie później wybudowano Kraków. Trzecia utkwiła, gdzie wzniesiono Gniezno. Natomiast czwarta, niestety gdzieś się zgubiła. Odnalazła się ona dopiero po wiekach, w lesie nad Bzurą, obok gniazda pelikanów. Natrafił na nią polujący w tych stronach jeden z książąt mazowieckich, który goniąc za dorodnym jeleniem, odłączył się od swoich towarzyszy i zabłądził w lesie. Długo błąkał się wśród bagien i mokradeł, a kiedy stracił już nadzieję na ratunek – ujrzał polanę, a na niej gniazdo pięknych pelikanów. Obok gniazda leżała dziwna strzała z wyrytym napisem „Loviche”, co książę zrozumiał jako Łowicz. Książę podążając za grotem strzały, wkrótce dotarł do osady, gdzie się nim zaopiekowano, a gdy odzyskał siły, wskazano drogę do zamku. W ramach podziękowań, książę ofiarował swoim wybawcom kufer złota, który wykorzystali do wzniesienia nowych zagród w grodzie, nazwanym później Łowiczem. Zaś w herbie miasta, w które z czasem zamieniła się osada, do dziś widnieją dwa pelikany, między którymi rośnie zielone drzewo życia.
www.legendyzwypraw.pl